Zieleń kontra Smog
Ograniczenie spalania paliw stałych, mniejsza emisja spalin z ruchu ulicznego i efektywniejsze zabezpieczenie źródeł przemysłowych to tylko część z działań, które mogą pomóc w ograniczeniu ilości smogu. Kolejnym, niezwykle istotnym zadaniem – nie tylko w skali globalnej ale przede wszystkim lokalnej, jest zapewnienie jak największej ilości zieleni. To rośliny są w stanie wspomóc nas w oczyszczaniu powietrza i neutralizowaniu skutków nieodpowiedzialnego korzystania z zasobów.
Zacznij od siebie
Przestrzeń w domu, biurze czy placówkach oświatowych powinna być możliwie najliczniej uzupełniona o rośliny. O ich działaniu antystresowym (przybliżającym nas do natury) nie trzeba nikogo przekonywać, podobnie jak o estetyce. Ale równie istotną kwestią (szczególnie z perspektywy okresu jesienno – zimowego) są właściwości oczyszczające powietrze.
Do najpopularniejszych, powszechnie dostępnych gatunków roślin doniczkowych, najskuteczniej oczyszczających powietrze należą:
- Dracena
- Skrzydłokwiat
- Figowiec benjamiński
- Zamiokulkas zamiolistny
- Filodendron
- Chryzalidokarpus
- Epipremnum złociste
Biorąc pod uwagę ich działanie w pomieszczeniach, bazuje ono głównie na zwiększaniu wilgotności powietrza oraz pochłanianiu niektórych związków, szkodzących naszemu zdrowiu. Ponadto produkują tlen, usprawniając proces oddychania – co ma kluczowe znaczenie dla osób zmagających się z astmą czy innymi chorobami dróg oddechowych. To właśnie oni, są szczególnie narażeni na odczuwanie bezpośrednich skutków występowania smogu.
W przestrzeni miejskiej
Zanieczyszczenie powietrza w przestrzeni miejskiej, może zostać ograniczone, poprzez proekologiczne planowanie przestrzenne. Odpowiednie nasycenie drzewami, krzewami a nawet bylinami – to nie tylko obniżenie temperatury w przestrzeni publicznej, w upalne dni i działanie dekoracyjne ale przede wszystkim dostęp do świeżego powietrza. Rośliny są w stanie zredukować ilość zanieczyszczeń pyłowych i gazowych. Ponadto uwalniają do powietrza substancje o właściwościach bakteriobójczych, wspomagając nasz proces oddychania. Nie ulega również dyskusji fakt, iż żywopłoty czy inne nasadzenia, oddzielające chodniki od jezdni, blokują w sposób mechaniczny przepływ powietrza. W efekcie więc, ograniczana jest bezpośrednia ekspozycja układu oddechowego pieszych na działanie spalin samochodowych.
O równowadze hydrologicznej, jaką zapewniają rośliny w mocno zurbanizowanej przestrzeni, często zapominamy. A przecież ma ona istotne znaczenie, w zapewnieniu ludziom i zwierzętom, optymalnych warunków do życia (jakże zaburzonych przez nadmierną ilość betonu, który otacza nas w mieście).
Modna ostatnio idea siania miejskich łąk i ochrony parków przed mocną ekspansją inwestycji deweloperskich to tylko połowa niezbędnych działań. Włodarze miast muszą zadbać o to, by jak najmocniej nasycić ich przestrzeń właśnie zielenią – nie tylko tą na poziomie ulic i deptaków ale także dachów czy rozleglejszych obszarów wypoczynkowych.
Aby jeszcze mocniej spotęgować efekt oddziaływania zieleni, warto wykorzystać wertykalny układ roślin. Mogą one tworzyć ściany, które będą skutecznie oddzielały przechodniów od źródeł zanieczyszczeń ze spalin samochodowych. Zielone wiaty przystankowe czy pionowe nasadzenia w centrach miast będą więc nie tylko estetyczne ale i praktyczne. Perfekcyjnie sprawdzą się w tym przypadku bluszcze i rośliny o liściach pokrytych woskiem, które skutecznie absorbują pyły.
Aranżując zieleń w układzie horyzontalnym, warto pamiętać o tym, że częste koszenie trawników, zwłaszcza narażonych na duży osad ze spalin komunikacyjnych, będzie również zanieczyszczać powietrze, uwalniając na powrót osiadłe substancje. Dlatego też, wspomniane już wcześniej łąki miejskie, wymagające koszenia tylko 1 do 2 razy do roku, są idealnym wyjściem. Takie rozwiązanie warto także rozważyć, planując aranżację przestrzeni wzdłuż ogrodzenia.
Życie w otoczeniu roślin zbliża nas do natury, poprawia samopoczucie i odpręża.